niedziela, 8 grudnia 2013

Szybki truskawkowy piernik ze śliwkami

No i stało się nieuchronne. W tym roku na Święta poszukuję szybkich, ale też i smacznych rozwiązań. Ze sprawdzonych, dobrej jakości składników. Żadnych podróbek smakowych :) Z domową konfiturą i przygotowaną własnoręcznie przyprawą do piernika.

Zapraszam na prosty w wykonaniu piernik. Gotowy do spożycia już po ostudzeniu. Wilgotny dzięki konfiturze truskawkowej. Nie jest za słodki (czego się obawiałam). Przepis pochodzi z tego bloga. Dokonałam oczywiście kilku zmian np. margarynę zamieniłam na masło, gdyż nie toleruję wypieków z jej udziałem. Użyłam konfitury truskawkowej i dałam trochę więcej suszonych śliwek. Polecam!!
 
Szybki piernik z konfiturą i ze śliwkami (2 małe keksówki)


- 125 g masła
- 1 szklanka cukru,
- 2 jajka,
- 3 szklanki mąki pszennej
- 40g domowej przyprawy do piernika,
- 2 płaskie łyżeczki sody,
- 2 łyżki stołowe kakao
- 1 i 1/3 szklanki mleka
- 1 słoik kwaskowej konfitury truskawkowej lub śliwkowej,
- dwie spore garści posiekanych suszonych śliwek

Polewa:
- 3 łyżki kakao,
- 2 łyżki cukru,
- masło ("na oko")

Wszystkie suche suche składniki (mąkę,  przyprawę do piernika, sodę i kakao) wymieszać i odstawić.
Masło, cukier i jajka zmiksować. Miksując na wolnych obrotach dodawać na przemian po trochę mąki z dodatkami oraz mleko i konfiturę. Mieszać do powstania jednolitej masy. Wmieszać suszone sliwki i przełożyć ciasto do keksówek.

Piec w piekarniku nagrzanym do 175 st. C do tzw. suchego patyczka ( ok 40-45 minut).
Ciasto zostawić w blaszkach do wystudzenia. Zimne wyjąć z formy ułożyć na papierze do pieczenia, desce lub blacie. Polać polewą przygotowaną ze stopionych składników.

poniedziałek, 25 listopada 2013

Korzenne ciasto potrójnie nadziane speculoosami

To proste i bardzo efektowne ciasto idealnie sprawdzi się w czasie przedświątecznego oczekiwania. Pachnie już korzeniami i niesamowicie umila listopadowe wieczory spędzone przy szklaneczce grzanego wina. Nadziane jest potrójnie słodkimi speculoosami, pachnie wanilią i kokosem...
Jak tu się mu nie oprzeć?!



Ciasto korzenne ze speculoosami
(źródło)

- 5 jajek,
- 180g cukru trzcinowego (ja dałam 100g białego i 80g muscovado),
- 2 łyżki kremu do smarowania speculoos (można zastąpić płynnym karmelem lub pominąć),
- 1/2 laski wanilii,
- 240g przesianej mąki,
- 250g stopionego masła,
- 2 łyzeczki proszku do pieczenia,
- szczypta soli,
- ok. 12 szt. ciastek korzennych- speculoosów (w całości) + 8 szt. ciastek pokruszonych drobno na mąkę + 2 speculoosy pokruszone na większe kawałki,

- łyżeczka wiórków kokosowych
- opcjonalnie: łyżeczka przyprawy do piernika


Jajka, krem speculoosowy, wanilię oraz cukier zmiksować na puszysta masę za pomocą miksera.
Stale miksując dodawać powoli stopione masło.
W osobnym naczyniu wymieszać dokładnie mąkę, proszek do pieczenia, sól oraz mąkę speculoosową. Składniki sypkie dodawać stopniowo do mokrych ciągle mieszając.
Formę wysmarować masłem i posypać bułką tartą, wlać 1/3 ciasta i ułożyć 4-6 szt. ciasteczek. Przykryć kolejną porcją ciasta, ułożyć kolejne 6 sztuk ciastek i przykryć ostatnią porcją ciasta. Wierzch obsypać pokruszonymi speculoosami oraz wiórkami kokosowymi. Piec w temp. 170 stopni ok. 45 minut.

poniedziałek, 11 listopada 2013

Pierogi ruskie (farsz z serka kremowego)

Mimo wielu zawodowych obowiązków w ten weekend udało mi się znaleźć czas na pracochłonne, ale pyszne pierogi... Ich lepienie uspokaja i odstresowuje, a efekt cieszy jeszcze bardziej.


Farsz przygotowałam dzień wcześniej wieczorem. Zamiast tradycyjnego twarogu użyłam francuskiego serka kremowego St Moret (typu Philadelphia). Już po raz drugi wykorzystuję go do pierogowego farszu i muszę przyznać,że smakuje mi bardziej niż ten z tradycyjnym białym serem
Za jego sprawą nadzienie jest puszyste, kremowe i rozpływa się w ustach.

Ciasto na pierogi - wypróbowany przepis na pielmieni z książki "Kuchnia prawosławna" Tatiany Rużińskiej. Jak dla mnie jest idealne. Miękkie, elastyczne, nie skleja się, dobrze się wałkuje. Bardzo ważne, by ciasto po wyrobieniu 'odpoczęło' ok. 30 minut. Wpływa to na jego smak i plastyczność.

Pierogi ruskie z nadzieniem z serka kremowego
(ok.70 sztuk - pierogi średniej wielkosci)

Ciasto:
- 1kg mąki pszennej,
- 450ml ciepłej wody,
- 2 łyżki oleju
- sól

Z podanych składników zagnieść dość ścisłe ciasto (jeśli jest taka potrzeba dodać więcej wody), uformować zgrabną kulkę. Przykryć ściereczką i odłożyć na 30-40 minut.

Farsz:
- 1,5 ziemniaków,
- 700g serka kremowego,
- 250g boczku,
- 1 duża cebula,
- sól, pieprz

Cebulę i boczek (pokrojony w kosteczkę) podsmażyć na złoto.
Ziemniaki obrać, ugotować na miękko. Lekko ostudzić i gdy będą jeszcze ciepłe rozgnieść je na puree razem z serkiem. Do farszu dodać boczek oraz cebulkę. Doprawić do smaku solą oraz pieprzem. Odstawić na całą noc do lodówki, by smaki się przeszły, a farsz nieco steżał.


Przygotowanie:
Ciasto cienko rozwałkować na blacie oprószonym mąką. Szklanką /kubkiem wykrawać krążki, nakładać na nie farsz i dokładnie sklejać każdego pieroga. Pierogi wrzucamy na gotująca się, osoloną wodę (dodaję do niej odrobinę oleju). Po wypłynięciu na powierzchnię gotować jeszcze 2-3 minuty. Hartować w przygotowanej wcześniej misce z zimną wodą.

Podawać polanę masłem i cebulką.

niedziela, 3 listopada 2013

Tatar z krabem i awokado / Tartare d'avocat au crabe

Awokado to owoc, który kocham miłością warunkową. Awokado na słodko? Nigdy! Tym warunkiem wobec tego jest jego obecność w daniu wytrawnym. Kremowa konsystencja i delikatny, orzechowy smak świetnie współgrają z wyraźniejszymi dodatkami.

To dlatego połączenie awokado + krab smakuje nieziemsko. Siekany owoc skropiony sokiem z limonki i oliwą z oliwek oraz krabowe mięso doprawione dobrym majonezem. Lekka, świeża przystawka. Bardzo prosta i bardzo smaczna. Polecam!


Tatar z krabem i awokado / Tartare d'avocat au crabe
(dwie porcje)


- 2 szt. awokado,
- puszka mięsa krabowego,
- 1/2 limonki,
- szalotka lub mała czerwona cebula,
- natka pietruszki,
- łyżka majonezu,
- sól, pieprz,
- oliwa z oliwek

Mięso krabowe odsączamy, doprawiamy solą i pieprzem. Mieszamy z łyżką majonezu.

Awokado kroimy na pół. Pestkę wyrzucamy. Miąższ kroimy w kosteczkę. Delikatnie łączymy z posiekaną szalotką, sokiem z limonki, natką pietruszki, oliwą z oliwek oraz solą i pieprzem.

Tatar podajemy warstwowo. Warstwa awokado + krab + awokado. Wtedy wygląda i smakuje najlepiej :)

poniedziałek, 28 października 2013

Gruszki zapiekane z serem roquefort, boczkiem oraz rodzynkami

Roquefort, gruszki, orzechy...to jedno z takich połączeń, o którym prawdopodobnie powiedziano już wszystko. Dlatego bardzo usilnie starałam się odnaleźć dla tego smaku nowy wymiar, tak by ponownie się nim zachwycić. 

Kołem ratunkowym okazał się jeden z moich ulubionych francuskich blogów Péché de gourmandise. Często zdarza się,że tam właśnie znajduję kulinarne inspiracje, którym nie jestem w stanie się oprzeć.

Tak było też i w tym przypadku. Gruszki zapiekane z boczkiem, serem roquefort i z rodzynkami to czysta poezja. Doprawione oliwą z orzechów włoskich, podane z mixem sałat stanowią szybką, nie wymagającą przygotowań przystawkę. Chrupiący boczek, słodkie rodzynki, soczyste gruszki są cudownym tłem dla sera z niebieską pleśnią. Polecam z kieliszkiem dobrego, białego wina!


Gruszki zapiekane z serem roquefort, boczkiem oraz rodzinkami
z moimi zmianami

- 2 soczyste gruszki (u mnie odmiana williams),
- 100g boczku pokrojonego w kostkę,
- 100g sera roquefort,
- 2 łyżki rodzynków,
- oleja z orzechów włoskich,
- ocet balsamiczny,
- pieprz

Boczek podsmażany na suchej patelni, odsączamy z nadmiaru tłuszczu na ręczniku papierowym i odstawiamy do ostygnięcia. Roquefort kruszymy na kawałki, dodajemy rodzynki oraz boczek. Doprawiamy pieprzem.
Gruszki obieramy, dzielimy na pół (nacieramy sokiem z cytryny,by nie stały się ciemne). Każdą połówkę pozbawiamy gniazda nasiennego tworząc miejsce na nadzienie. Gruszki wypełniamy nadzieniem, układamy w żaroodpornym naczyniu, polewamy olejem z orzechów włoskich i zapiekamy 15 minut w temp. 180 stopni.
Jeszcze ciepłe gruszki podajemy z sałatą doprawioną olejem orzechowym i octem balsamicznym.

sobota, 26 października 2013

Lody z solonym karmelem

Wiem. To nie jest dobra pora na lody. No chyba, że byłyby z dodatkiem dyni ;-). Jednak jeśli chodzi o mnie, to lody mogę jeść cały rok i pojawiają się w moim domu bez względu na czas. Zmieniają się tylko dodatki. W lato są to oczywiście owoce, a na chłodniejszą porę wybieram poprawiające nastrój słodkości :) Solony karmel jest z pewnością jedną z nich.

Przepis pochodzi z książki 350 recettes maison pour tous les jours (wyd. France Loisirs), którą serdecznie polecam.


Myślę,że ich smaku nie trzeba długo zachwalać :) Są puszyste, mięciutkie, dobrze się je nakłada. Ilość karmelu w przepisie jest podana perfekcyjnie. Są idealnie karmelowe. Nie są za słodkie ani za ciężkie. No chyba,że zjemy wyjątkowo za dużo ;-)



Lody ze słonym karmelem

słony karmel:
- 160g cukru,
- 200ml śmietanki kremówki,
- 60g masła,
- pół płaskiej łyżeczki fleur de sel

W rondlu z podwójnym dnem stopić cukier na wolnym ogniu.
W osobnym naczyniu zagotować kremówkę. Gdy cukier będzie roztopiony i nabierze bursztynowego koloru, dodać gorącą kremówkę, masło oraz fleur de sel ciągle mieszając. Schłodzić.

Technika wlewania gorącej kremówki do gorącego karmelu to dla mnie nowość. Zwykle wlewałam zimną śmietankę do gorącego płynu, co mogło skutkować poparzeniami :) Jednak przepis okazał się na tyle praktyczny i zadowalający(małe ryzyko,że karmel się nie uda),że zagości u mnie na stałe.


lody:
- 4 żółtka,
- 30g cukru,
- 400ml mleka,
- 150g solonego karmelu,
- 200ml kremówki

Uprzedniego dnia żółtka ubić z cukrem na gładką masę.
W rondelku podgrzać mleko i karmel, aż do rozpuszczenia tego ostatniego. Mleko przelać na ubite żółtka i wlać ponownie do rondla. Masę gotować na bardzo wolnym ogniu ciągle mieszając (to bardzo ważne!) i uważając, by nie doprowadzić do zagotowania. Gdy zacznie gęstnieć, zdjęć z ognia, schłodzić i włożyć na noc do lodówki.
Na drugi dzień dobrze ubić schłodzoną wcześniej kremówkę i połączyć z masą karmelową.
Przelać do maszynki do lodów i postępować wg. instrukcji. Lody zmrozić w zamrażalniku. Wyjąć na parę minut przed podaniem,by zmiękły.

piątek, 25 października 2013

Kalafior zapiekany z musztardą francuską i cytryną - słodko-kwaśny

Uwielbiam go w każdej postaci - polany masełkiem i bułką tartą, w kalorycznej zapiekance, w lekkiej sałatce... Kalafior. Pora na odmianę! Tak przygotowany jest bardzo niecodzienny. Z cytrynową nutą i przepyszną musztardą z całymi ziarnami gorczycy, która przyjemnie chrupie :). Lekko słodki, lekko kwaśny :) Smakuje na ciepło oraz na zimno. Przepyszny!
Polecam serdecznie!


Kalafior pieczony z musztardą francuską na słodko-kwaśno
(źrodło)

- 1 duży kalafior,
- 150g masła,
- sok z niecałej połówki cytryny,
- łyżeczka startej skórki cytrynowej,
- 60g musztardy francuskiej (moutarde à l'ancienne),
- dwie pełne łyżeczki cukru,
- fleur de sel lub sól morska


Kalafior dzielimy na różyczki. Przekładamy do naczynia do zapiekana, solimy. Wkładamy do rozgrzanego piekarnika (200stopni) i pieczemy 15minut.
W tym czasie roztapiamy masło wraz z sokiem i skórką cytrynową, musztardą i cukrem. Jeśli sos będzie zbyt kwaśny, to trzeba dodać więcej cukru. Musi mieć smak dobrego winegretu.
Po 15 minutach wyjmujemy kalafiora, polewamy musztardowym sosem i zapiekamy jeszcze 10 minut. Kalafior ma być upieczony al dente nie za miękki - wtedy najlepiej smakuje.

Relaksującego weekendu Wam życzę!

środa, 23 października 2013

Zupa-krem z pieczonymi pomidorami, dynią oraz papryką

Jesień pachnie... pachnie grzybami, drewnem palonym w kominku, kolorowymi liśćmi, deszczem...i poranną mgłą. Jesień pachnie pieczonymi warzywami.


Dziś zaproponuje Wam pyszną, gęsta zupę z pieczonych warzyw: pomidorów, dyni, papryki oraz cebulki. Jest nietypowa. Kremowa, bardziej aromatyczna od tradycyjnej zupy pomidorowej i z ulubionym pieczonym czosnkiem. Można podać ją z grzankami, groszkiem ptysiowym lub tradycyjnie, z makaronem.


Zupa-krem z pieczonych pomidorów, dyni oraz papryki

- 1kg pomidorów,
- pół małej dyni, u mnie Butternut,
- 1 czerwona papryki,
- duża cebula,
- kilka ząbków czosnku (nieobranych!),
- tymianek, rozmaryn, bazylia,
- oliwa z oliwek,
- 1,5l bulionu warzywnego,
- sól, pieprz

Pomidory kroimy na ćwiartki, paprykę (bez gniazd nasiennych) oraz dynię dzielimy na kawałki, kroimy cebulkę na duże kawałki. Warzywa wykładamy na blachę razem z ząbkami czosnku oraz ulubionymi ziołami. Skrapiamy oliwą z oliwek. Pieczemy do momentu, gdy cebulką zacznie być złota, a dynia będzie miękka.
Warzywa studzimy, blendujemy (ja nie przecedzam przez sito) i dodajemy do gorącego bulionu. Zupę zagotowujemy. Doprawiamy do smaku.

wtorek, 15 października 2013

Kanapka z serem coulommiers, figami i dojrzewającą szynką

Zestawienie ser-figi to już klasyka, do której nie trzeba długo przekonywać. Klasykę tą wykorzystałam w kanapce. Dzięki niej propozycja kanapkowa stała się ciekawsza i niecodzienna :)


Kanapka z serem coulommiers, figami i szynką dojrzewajacą

- 2 kromki ulubionego chleba,
- sałata
- figi,
- coulommiers lub camembert,
- kilka plastrów szynki dojrzewającej

Zgrillowane wcześniej kromki przekładamy sałatą, szynką i serem pleśniowym. Na to układamy pokrojony w plasterki owoc figowca.

niedziela, 13 października 2013

Pomarańczowe curry z dynią Butternut... Jesiennie.

Tegoroczna jesień przyszła szybko. Bezwzględnie zmyła pamięć o minionych dniach, a przecież tyle się ostatnio wydarzyło...
Złota i kolorowa wkrada się tylko na chwilę i niechętnie, ale na pewno jest obecna na talerzu. Rozgrzewające dania są już teraz niezbędne. Ich ciepło daje poczucie bezpieczeństwa i komfortu. Dzięki temu jest pięknie :)

Tymczasem zapraszam na przepyszne kokosowe curry z kurczakiem i słodkawą dynią. Delikatne (ale lekko pikantne), słodkawe, aromatyczne. Podajcie je koniecznie z tajskim ryżem.

Pomarańczowe curry z dynią butternut i kurczakiem
(inspiracja)

- 500g piersi z kurczaka,
- 1 mała dynia butternut,
- 1 cebula,
- pół małej papryczki chili,
- 3 duże pomidory obrane ze skórki,
- 2 ząbki czosnku,
- puszka mleczka kokosowego,
- dwie łyżeczki curry w proszku (lub łyżeczka żółtej pasty curry),
- pół łyżeczki sproszkowanego imbiru,
- sól

Dynię kroimy na większe kawałki - obgotowujemy ją na parze razem ze skórką ok. 10min - ma być ugotowana al dente. Gdy przestygnie - obieramy ją i kroimy w kosteczkę. Kawałki kurczaka smażymy krótko na oliwie z oliwek i odkładamy na talerz. W tym samym naczyniu obsmażamy cebulę pokrojoną w piórka, posiekany czosnek i chili razem z przyprawą curry oraz z imbirem. Gdy cebula się zeszkli, dodajemy pomidory i chwilę dusimy. Dorzucamy kawałki kurczaka, dynię, zalewamy mleczkiem kokosowym i gotujemy pod przykryciem na wolnym ogniu ok.15 minut. Przyprawiamy solą. Podajemy z tajskim ryżem.

Do zobaczenia!

sobota, 17 sierpnia 2013

Koreczki-kuleczki z koziego serka, suszonych moreli posypane makiem

Pyszna przekąska na letnie dni. Kozi ser uroczo komponuje się z suszonymi morelami. W tych koreczkach najciekawsza jest różnica tekstur - kremowy serek, miękka i aromatyczna morela oraz chrupiący mak.
Może nie jest on najpraktyczniejszy w jedzeniu, ale kto by się tym przejmował? Przecież mamy długi weekend :)


Kuleczki z koziego sera
(na ok.6 sztuk) / źródło: 1 millon de menus express


-150g koziego twarożku,
- 6 suszonych moreli,
- mak do posypania


Ser najlepiej dobrze schłodzi w lodówce, a przed przygotowaniem jeszcze 15 min. w zamrażarce. To sprawi,że formowanie kuleczek będzie dużo łatwiejsze. Każdą morelę obtaczamy w kozi serku formując zgrabne kulki. Schładzamy w lodówce i posypujemy makiem.

Podajemy schłodzone. Wyśmienicie smakuje z kieliszkiem białego wina.

czwartek, 15 sierpnia 2013

Lekki sernik z jogurtów greckich z morelami

Przepis typu łańcuszek :) Moja mama miała okazję próbować tego sernika u cioci. Posmakował jej tak, że sama go przygotowała. Poczęstowała mnie i ja też przepadłam, więc pokazuję go Wam :)
W oryginale nie ma żadnych dodatków, wobec tego pokusiłam się na owocową wkładkę.

Przepis jest prosty, niedrogi i szybki w wykonaniu. Sernik smakuje nieziemsko! Jest lekki, napowietrzony, nie tak bardzo tuczący jak klasyk i wspaniale wieńczy letnie posiłki. Podaję go schłodzony, gdyż tak mi smakuje najbardziej.


Sernik z jogurtów greckich z morelami

- 3 jogurty greckie (każdy po 400g)
- 6 jajek
- 3 budynie waniliowe,
- 1/2 szklanki oleju,
- 1 szklanka cukru (najlepiej puder,ale ja dodałam drobnego,zwykłego cukru)
- biszkopty lub maślane herbatniki
- owoce


Żółtka ubić mikserem z jogurtami greckimi. Następnie dodać budynie, olej i jeszcze raz wszystko przemiksować. Białka upić z cukrem na sztywną pianę i połączyć z masą jogurtową. Na spód blachy wyłożyć ciasteczka i wylać całą masę. Na wierzch ułożyłam pokrojone morele. Piec w temp. 180 stopni przez ok. 45 minut, aż zarumieni się wierzch.


Smacznego!

piątek, 19 lipca 2013

Lemoniada z zieloną herbatą, cytryną i syropem miętowym

Coś dla ochłody na upały, które aktualnie przejęły władzę nad Francją. Wreszcie lato. A jeśli lato, to lemoniada! Koniecznie taka domowa. Dobrze zmrożona i lekko kwaskowa. Zdecydowanie odświeżająca. Przepyszna. Doskonale gasząca pragnienie.

Może tym razem z zieloną herbatą i zieloną miętą? Zapraszam!


Lemoniada z zieloną herbatą i syropem miętowym

Na dzbanek napoju:
- dwie torebki zielonej herbaty (może być aromatyzowana np. maliną lub opuncją figową),
- cukier (do smaku),

- 1 cytryna: sok z połowy cytryny + pokrojowna na plasterki druga połówka,
- syrop miętowy (również wg. smaku),
- listki z kilku gałązek świeżej mięty,
- woda mineralna niegazowana (moze być też gazowana),
- kostki lodu


Parzymy herbatę w dzbanku (zalewając ją wodą do połowy jego wysokości), słodzimy do smaku, studzimy. Dodajemy sok z cytryny. Uzupełniamy wodą mineralną. Dolewamy syropu miętowego. Wrzucamy plasterki cytryny, listki mięty oraz kostki lodu.
Pijemy natychmiast :)

czwartek, 18 lipca 2013

Tarte Tatin z pomidorami karmelizowanymi w syropie balsamicznym

Na piknik, na leniwe słoneczne popołudnie, na letni lunch i na spotkanie z przyjaciółkami. Z pesto, z tymiankiem, z bazylią lub z rozmarynem. Koniecznie świeżym. Tarte Tatin w wersji słonej. I to jakiej! Słodycz pomidorów podkreślona jest syropem przygotowanym na bazie octu balsamicznego. To dzięki niemu pomidory przybierają oszałamiający smak i nie radzę rezygnować z tego etapu :)

Po upieczeniu spód tarty jest cudownie kruchy, wierzch ciasta natomiast wspaniale nasącza się słodkim balsamico, a pomidory..ach..sami sprawdźcie!

Sama tarta jest bajecznie prosta w przygotowaniu. Pod warunkiem,że idziemy na łatwiznę i kupujemy ciasto w sklepie :) Czas spędzony w kuchni organicza się do pokrojenia pomidorów i do ich karmelizacji na patelni. A potem do piekarnika i ... wprost na letni stół!


Tarte Tatin z pomidorami karmelizowanymi w syropie balsamicznym

- opakowanie ciasta kruchego lub francuskiego,
- 6 dość dużych pomidorów,
- 2 łyżki octu balsamicznego
- łyżka cukru
- swieży tymianek (lub inne zioła wg.gustu),
-sól, pieprz


Pomidory przekroić na pół. Poukładać na patelni przecięta częścią do góry podlać octem balsamiczym, podsypać cukrem i karmelizować ok. 10-15 min. do momentu, gdy sos mocno się zredukuje i stanie się gęsty (jak syrop).

Silikonową okrągłą formę wysmarować oliwą z oliwek. Ułożyć ściśle pomidory - przekrojoną stroną do góry. Przyprawić solą i pieprzem. Skropić odrobinę syropem balsamicznym, który pozostał na patelni. Pomidory przykryć okrągłym kawałkiem kruchego ciasta zakładając jego brzegi do środka.
Piec w temp. 180 ok. 25 minut.

Po upieczeniu wyjąć i przewrócić tarte na talerz uważając, by się nie oparzyć (gorący syrop!). Jest to najtrudniejszy etap :) Na koniec przybrać świeżym tymiankiem.
Podawać osobno lub jako dodatek do dań.

piątek, 5 lipca 2013

Ciasto z morelami na kruchym spodzie z kremem czekoladowym i kruszonką

We Francji pojawiły się już morele, wiec zamierzam korzystać z nich w pełni. Tyle pomysłów i inspiracji w głowie, a tak mało czasu... Niestety od jakiegoś czasu musiałam wycofać się z blogowego życia. Mimo,że dziś wracam, to nadal nie jestem pewna z jaką czestotliwością będzie mi dane pisać... Teraz właśnie uświadamiam sobie jak bardzo się stęskniłam...za blogiem...za czytaniem Waszych przepisów.... Tak wiele pewnie mnie ominęło.


Połączenie moreli z czekolada w tym cieście jest wspaniałe. Słodycz czekoladowego kremu wspaniale uzupełnia kwaśną nutę owoców, a kruszonka nadaje chrupkości tej kremowej konsystencji. Ciasto na pewno spełni oczekiwania zarówno czekoladożerców, jak i tych preferujących lżejsze desery.


Ciasto z morelami na kruchym kakaowym spodzie z kremem czekoladowym
(źródło)

- ok. 500g moreli


Spód (z moimi zmianami):

- 300g mąki,

- 30g kakao,
- 100g cukru
- 2 jajka,
- 150g masła
-szczypta soli

Z podanych składników zagnieść ciasto. Uformowac kulkę i wstawić do lodówki na 30 minut, a najlepiej na całą noc. 

Krem czekoladowy:
- 200g czekolady gorzkiej lub deserowej,
- 200g kremówki,
- 100g mąki pszennej,
- jajko,
- ekstrakt waniliowy

Czekoladę rozpuscić w gorącej śmietance. Dodać łyzeczkę ekstraktu waniliowego. Zdjąć z ognia. Dodac jajko i mąkę ciagle mieszając aż krem stanie się gesty.


Kruszonka:
- 100g mąki,
- 125g zimnego masła,
- 30g zmielonych migdałów,
- 75g cukru trzcinowego,
- szczypta soli

Składniki kruszonki połączyc i zagnieść opuszkami palców.



Ciasto:
Kruche ciasto wyjąż z lodówki, rozwałkować i wyłożyć na okrągłej wyłożonej papierem do pieczenia formie (ok.20-22cm). Na cieście ułożyć połówki moreli bez pestek. Owoce zalać kremem czekoladowym, tak by pokrył je w całości. Na górze posypać kruszonką.
Piec ok.50 minut w temp. 180 stopni. Smakuje wyśmienicie na ciepło oraz na zimno!

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Lekki cytrusowy torcik z kremem bavaroise na zimno

Pierwszy prawdziwie wiosenny weekend. Pierwszy słoneczny spacer zaliczony (24 stopnie!). Aż miło popatrzeć na ludzi stęsknionych za wiosną, uśmiechajacych się, bardziej zrelaksowanych...

Dzisiejszy deser odzwierciedla ten nastrój - promienny, budzący sie do życia. Na przepis wpadłam przeglądając magazyn Marmiton (marzec/kwiecień) i czekał na pogodny weekend - taki jak ten :)

Francuski torcik z kremem bavaroise - bardzo odświeżający i cytrusowy, lekki, nie zapychający, z chrupiacym spodem i pyszną galaretką na wierzchu. Amatorzy mniej słodkich deserów będą sie zajadać, a miłośnicy tych słodkich odkryją nową, lżejszą opcję ;)


Lekki cytrusowy torcik (sernik) bavaroise na zimno

spód:
- 200g herbatników lub maślanych ciastek,
- 75g rozpuszczonego ciasta

Ciasteczka zmielić na mąkę i połączyć ze stopionym masłem. Wyłożyć na spód tortownicy (20cm) uprzednio wyłożonej papierem do pieczenia. Piec przez ok. 10 minut w temp. 180 stopni. Ostudzić.


krem bavaroise:
- 500g serka na sernik /może być też homogenizowany/ lub francuski fromage blanc,
- 250g kremówki,
- sok z jednej cytryny bio + starta skórka,
- 10 czubatych łyżek cukru (lub więcej w zależności od smaku),
- 2 opakowania cukru waniliowego,
- 5 czubatych łyżeczek żelatyny + ćwieć szklanki wody


Serek ubić z cukrem oraz sokiem i skórką z cytryny.
Zimną kremówkę ubić na sztywno, dodać cukier waniliowy. Dodać delikatnie do masy serowej.
Żelatynę rozpuścić w ciepłej wodzie, ostudzić i dodać do kremu. Całość można łagodnie i krótko przemiksować na najniższych obrotach, by zelatyna dobrze połaczyła się z masą.
Masę rozprowadzić na ciateczkowym spodzie. Odstawic do lodówki na 4 godziny.


wierzch:
- słoiczek konfitury cytrusowej (jeśli będzie zawierała pokrojoną skórkę cytrusów - tym lepiej!)
- pełna łyżeczka żelatyny

Konfiturę przełożyć do garnka, podgrzać (stanie się wtedy płynna). W odrobinie ciepłej wody rozpuścić żelatynę, przełożyć do ciepłej konfitury. Połączyć. Po ostudzeniu udekorować wierzch ciasta. Odstawić jeszcze na 1 godzinę do lodówki.

sobota, 23 marca 2013

Serowa terrina z suszonymi owocami i razowym chlebem

Ostatnimi czasy na blogu zrobiło się za słodko, więc dziś przełamuję mój deserowy rozpęd czymś wytrawnym ;-) Przeglądając lutowe wydanie magazynu Cuisine actuelle zaczaiłam się na interesujący przepis na terrinę z dodatkiem dwóch rodzajów serów i suszonymi owocami. Od razu pomyślałam sobie, że to świetna propozycja na wielkanocne śniadanie, ale nie tylko...bo sprawdzi się fantastycznie na każdej imprezie (możemy przygotować ją dzień wcześniej). Przestrzegam Was jednak, że jest to danie nieco kaloryczne ;-)

Oczywiście wprowadziłam kilka modyfikacji do przepisu. Użyłam koziej roladki zamiast twarożku, a sery roztopiłam z razem masłem (przepis mówił, by tylko połaczyć te dwa składniki).


Efekt widzicie nie załączonym obrazku. Terrinka jest pyszna. Smaki się idealnie uzupełniają - pełnoziarniste pieczywo o grillowanym posmaku, kozi serek z ziołami oraz camembert ze słodyczą suszonych rodzynek i fig. Do tego zielona sałata skropiona oliwą i octem balsamicznym i mamy efektowną przystawkę :)

Terrina serowa z suszonymi owocami
/mała keksówka/


- 250g roladki koziej,
- 250g sera camembert,
- 250g masła,
- 200g ciemnego razowego lub pełnoziarnistego chleba,
- szczypiorek, natka pietruszki lub inne świeże zioła,
- 4 suszone figi,
- 40g rodzynek,
- kolorowy pieprz


Chleb należy zgrillować w tosterze, na patelni lub w piekarniku. Zmiksować na drobno i połączyć z 50g stopionego masła. Foremkę wyłożyć folią spożywczą (aby się dobrze rozłożyła można ją zwilżyć wodą), a warstwe chlebową równomiernie wyłożyć na dnie i docisnąć. Odstawić do lodówki na 30 minut.

W tym czasie nad kąpielą wodną stapiamy kozi ser i 100g masła. Do masy dodajemy posiekany szczypiorek i natkę pietruszki. Doprawiamy kolorowym pieprzem. Warstwę z koziego sera wykładamy na tą chlebową i ponownie chwamy do lodówki na 30 minut.
Camembert obieramy ze skórki, kroimy na kawałki i również stapiamy z masłem (100g) nad kąpielą wodną. Figi i rodzynki drobno siekamy. Przekładamy do masy serowej. Warstwę camembert wylewamy na poprzednią. Terrinę przykrywamy folią i odstawiamy na 2h do lodówki.

niedziela, 17 marca 2013

Carrot cake wg. Julie Andrieu

Znane nam wszystkim przysłowie o marcu jest jak najbardziej trafne. W ciagu dwóch tygodni przeżyłam trzy pory roku - wiosenne, ciepłe słoneczko, zimowe opady śniegu i dziesiejszy jesienny deszcz...

To ciasto jest idealne na takie popołudnie jak to - szare i leniwe. Pachnące przyprawami, wilgotnawe i miodowe...cukier muscovado nadaje jemu karmelowego posmaku. Pyszne serkowe wykończenie świetnie podkreśla jego słodycz.

To jest ostatni dzwonek, by je upiec (potem nie będzie już tak smakować). Żegnam nim zimowe, korzenne smaki i czekam na wiosnę, czekam...


Carrot cake: marchewkowe ciasto z migdałami i orzechami
(Julie cuisine le monde Julie Andrieu)


- 350g startej na małych oczkach marchewki,
- 120g miękkiego masła,
- 140g ciemnego cukru muscovado,
- pół łyżeczki przyprawy quatre-epices,
- skórka z połówki pomarańczy (ja dała łyżke posiekanej kandyzowanej skórki),
- 3 jajka,
- 50g zmielonych migdałów,
- pół łyżeczki cynamonu,
- 15g startego imbiru,
- 200g mąki,
 - dwie płaskie łyżeczki proszku do pieczenia,
- 100g orzechów (opcjonalnie)

Polewa:
- 200g serka mascaropne lub innego kremowego,
 - 40g cukru pudru,
- sok z cytryny do smaku


Masło ucierać ok. 3 minut z cukrem muscovado i przyprawami. Ciągle miksując dodać skórkę pomarańczową, jajka (jedno po drugim), zmielone migdały, posiekane orzechy, imbir oraz mąkę zmieszaną z proszkiem do pieczenia. Na końcu dodajemy odciśniętą z soku marchewkę. Masę przelewamy do wysmarowanej masłem formy. Pieczemy 1h w temp. 160 stopni.

W tym czasie przygotowujemy polewę: serek mieszamy z cukrem pudrem i sokiem cytrynowym. Schładzamy w lodówce.

Ostudzone ciasto dekorujemy polewa.

niedziela, 10 marca 2013

Maślana babka z kremowym serkiem

W ramach wiosennych przygotowań do Wielkanocy postanowiłam wypróbować kilka przepisów, które doskonale sprawdzą się na światecznym stole. Zacznijmy od konca, czyli od deseru :)
Przepis na kremową babkę zaciekawił mnie na tyle, że szybciutko zabrałam się do pracy. Oryginał lekko zmodyfikowałam - nie dodałam całych jajek: żółtka utarła z masłem, a na koniec dodałam osobno ubitą pianę; zamiast twarogu dodałam francuski odpowiednik serka Philadelphia, a ciasto wzbogaciłam aromatem skórki cytrynowej. To był dobry wybór!


Babka jest cudowna....delikatna, puszysta, maślana i lekko wilgotna. Niestety nie wyczułam w niej smaku serka, ale jej lekkość mi wszystko rekompensuje. Jest idealna, dlatego z przyjemnością wpisuję ją na listę moich ulubionych. Pyszna kawka i kawałek ciasta wynagradzają mi to oczekiwanie na wiosnę :)

Delikatna babka z kremowym serkiem
(Kuchnia polska Elżbieta Adamska)

- 25 dkg masła,
- 25 dkg cukru,
- 5 jajek,
- 25 dkg mąki,
 - 25 dkg serka kremowego typu Philadelphia lub twarogu,
- 1 opakowanie cukru waniliowego,
- kilka kropel esencji waniliowej,
- 2 płaskie łyżeczki proszlu do pieczenia,
- sok i skórka z jednej cytryny,


Masło utrzeć mikserem z cukrem do białości.  Dodawać po jednym żółtku, cukier waniliowy, serek, sok i skórkę z cytryny oraz mąkę przesianą z proszkiem do pieczenia. Białka ubić na sztywno. Wymieszać delikatnie łyżką z ciastem. Ciasto przełożyć do nasmarowanej masłem i wysypanej bułką tartą formy. Piec w piekarniku w temp. 180 stopni ok. 60 min. Ostudzić. Posypać cukrem pudrem lub polać lukrem.


Udanego tygodnia Wam życzę!

czwartek, 7 marca 2013

Słodka tarta z kokosowym kremem i mango

Nie było mnie... Czasem potrzebuję parę chwil z dala od bloga, by nabrać sił, by realizować inne pasje, by kucharzyć w domowym zaciszu, by poświecić więcej czasu na obowiązki.
Ale nie wyobrażam sobie nie wrócić, zawsze wracam z jednakową pasją i werwą. Mam nadzieję, że czas pozwoli mi częsciej gościć z przepisami.

Przedwiośnie... we Francji pojawiają się już pierwsze tegoroczne rzodkiewki, cykoria, szpinak. Egzotyczne owoce czarują swoją słodyczą - banany, kiwi, mango.... Właśnie, mango! To jeden z moich ulubionych owoców. Zwarty, jędrny miaższ. Słodko-kwaśny smak z cudowną pikantną nutą.
Dziś w postacji egzotycznej tarty z pysznym kokosowym kremem. Szybki deser i sposób, by wykorzystać resztkę mleczka kokosowego. Krem jest wspaniały i można śmiało go wykorzystać do innych wypieków. Koniecznie spróbujcie!!


Tarta z kremem kokosowym i mango

- 1 dojrzałe mango,
- 2 łyżki konfitury morelowej (lub innej kwaskowej),
- 150ml mleka,
- 150ml mleczka kokosowego,
- 30g cukru,
- 30g wiórków kokosowych,
- 4 łyżeczki mazeiny (skrobi kukurydzianej) lub ziemniaczanej,
- wiórki czekolady do deokracji,
- opakowanie ciasta francuskiego


Ciasto francuskie wyłożyć na dno formy (okrągłej lub prostokątnej). Za pomocą widelca nakuć całą jego powierzchnię, by nie podnosiło się w czasie pieczenia. Można je dodatkowo obciążyć fasolkami. Piec aż do zezłocenia (ok.15 minut) w temp. 180 stopni. Ostudzić.

Mleczko kokosowe, 100ml mleka, wiórki, cukier zagotowac w rondlu. W 50ml mleka dobrze rozprowadzić mazeinę i przelać do gotujacego się kremu. Zmniejszyć ogień i mieszać do momentu, gdy krem zgęstnieje. Ostudzić.

Mango obrać i pokroić w cieniutkie plasterki.

Dżem rozprowadzićna ostudzonym cieście. Następnie rozprowadzić krem kokosowy. Całość udekorować plasterkami mango i ewentualnie wiórkami czekolady.
Pycha!

sobota, 26 stycznia 2013

Buraczkowy tatar z kozim serkiem

Wszystkich buraczkowych niejadków zapraszam na bezmięsny tatar. Szybko zmienicie zdanie o tym pysznym warzywie, które znów wraca do kulinarnej mody. Buraki nie muszą być nudne i nie muszą kojarzyć się z rozgotowaną papką (koszmar mojego dzieciństwa)! Podkreślone kozim serkiem i octem balsamicznym smakują wybornie...co więcej...prezentują się bardzo elegancko. Dodatkowo są witaminową bombą!



Tatar z buraków z kozim serkiem
(źródło)


- 500g ugotowanych i obranych buraków (ok.3 średnie sztuki),
- 150g koziego twarożku,
- 1 szalotka,
- łyżeczka musztardy,
- łyżka kwaśnej śmietany,
- 2 łyżki octu balsamicznego,
- sól, pieprz,
- natka pietruszki


Posiekaną szalotkę wymieszać z kozim twarożkiem, łyżką śmietany, z octem balsamicznym, musztardą, pieprzem i solą. Dodać pół pęczka natki pietruszki. Buraki pokroić w dość małe kostki. Wymieszać z serkiem. Doprawić do smaku w miarę potrzeby. Schłodzić ok. 2h w lodówce. Udekorować kleksem kwaśnej śmietany. Podawać jako zimną przystawkę np. do wędlin.

środa, 16 stycznia 2013

Wytrawne mini serniczki w prowansalskim stylu

Ostatnio jestem taka zagoniona,że codzienne obiady ratują szybkie dania w 30minut. Żeby nie zwariować zatrzymałam się na chwilkę i przygotowałam wytrawne mini serniczki, które miałam ochotę zrobić już od jakiegoś czasu. Serniczki w prowansalskim stylu z suszonymi pomidorami i oliwkami podane na sałacie, skropione ulubioną oliwą z oliwek i octem balsamicznym. Przystawka idealna np. na Walentynki. Serniczki mają lekką konsystencję i cudowny aromat ziół. Ich delikatna struktura jest podkreślona przez wyrazisty posmak czarnego chleba.

Do ich przygotowania niezastąpione są pierścienie do formowania dań (o takie).Warto mieć taki gadżet, gdyż sprawdzi się w różnych dziedzinach kulinarnych.


Mini serniczki z suszonymi pomidorami i oliwkami / 4 porcje /

- 4 kromki ciemnego chleba (pumpernikiel),
- 150g koziego twarożku,
-100g smakowego serka do smarowania kanapek (u mnie z ziołami i czosnkiem),
- 250g niesłodkiego sera na sernik (może też być ricotta lub mascarpone),
- ok. ćwierć słoika susoznych pomidorów (ja dałam na oko ;-)),
- duża garść zielonych oliwek,
- 2 jajka,
- płaska łyżka mąki ziemniaczanej,
- sol, pieprz,
- zioła prowansalskie


Serki, jajka, mąkę połączyć na gładko. Pomidorki drobniutko posiekać, oliwki pokroić w cieniutkie plasterki -dodać do masy. Doprawić solą, pieprzem, ziołami prowansalskimi. Pierścienie do formowania potraw nasmarować masłem, położyć na blasze z nieprzywierającą powierzchnią. Równo wypełnić je masą. Piec w temp. 170 stopni od 30 do 45 minut (zależy od piekarnika). Serniczki wystudzić i dopiero wtedy wyjąć je z pierścieni.
Z pumpernikla wykrawać okręgi o tej samej średnicy co pierścienie od serniczków.

Montaż: talerz przyozdabiamy ulubioną sałatą (u mnie roszponka), na pumperniklu układamy serniczki. Górę dekorujemy plasterkami ogórka/rzodkiewki/pomidora/ziołami. Podajemy z oliwą z oliwek oraz z octem balsamicznym.

sobota, 12 stycznia 2013

Kurczak po baskijsku, czyli szczypta cuisine du terroir

Mam wielką słabość do francuskiej cuisine du terroir - kuchni lokalnej i regionalnej. Docenam to, jak Francuzi traktują swoje regionalne produkty - chwalą się nimi, reklamują, są do nich przywiązani, nie wyobrażają sobie bez nich życia. Powinniśmy się tego od nich uczyć! A sama kuchnia... jest podwaliną dzisiejszej nouvelle cuisine. Najpierw trzeba poznać podstawy, by z czystym sumieniem iść dalej ze swoim doświadczeniem.

Kurczak po baskijsku jest ulubionym niedzielnym daniem w Kraju Basków. Wcale mnie to nie dziwi. Kurczak dusozny w białym winie z papryką jest cudowny. Rozpływa się w ustach, jest lekki. Pomyślałam sobie,że to danie jest dopasowane idealnie do baskijskiego klimatu.


Kurczak po baskijsku /dla 4 osób/
(Les meilleurs recettes de nos terroirs preface de Paul Boucuse)

- 1 cały kurczak podzielony na 8 części
- 2 plasterki szynki z Bayonne lub innej długodojrzewającej,
- 3 papryki (np. 2 czerwone i jedna zielona),
- pomidory w puszcze (w oryginale 1kg świeżych pomidorów),
- 2 cebule,
- 3 ząbki czosnku,
- kieliszek białego wina,
- 5 łyżek oliwy z oliwek,
- sól, pieprz
- bouquet garni - związany tymianek z liściem laurowym i gałązką rozmarynu


Kawałki kurczaka podsmażyć z każdej strony na oliwie z oliwek w żeliwnym garnku (lub takim z  grubym dnem). Kurczaka przełożyć na osobny talerz, a na pozostałej oliwie podsmażyć pokrojoną w piórka cebulę oraz paprykę w paski. Dodać posiekany czosnek i puszkę pomidorów. Posolić, dodać pieprzu. Dusić ok. 5 min. Do sosu dodać pokrojoną drobno szynkę, bouquet garni oraz ułożyć kawałki kurczaka. Wlać kieliszek białego wina, przykryć i dusić ok. 40-45 minut. Podawać z sypkim ryżem.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...