poniedziałek, 5 grudnia 2011

Torta caprese...inna...orzechowa

Jeśli chcielibyście zdradzić na momencik piernikowe smaki, ja mam dla Was kuszącą włoską propozycję... Przepis na ciasto czekoladowe z literacką przeszłością. W oryginale ze zmielonymi migdałami. U mnie inaczej...ze zmielonymi orzechami laskowymi. Wyszła tak jak miało być. Dobrze wypieczona na zewnątrz i wilgotna w środku. Pyszna i łatwa w przygotowaniu torta caprese! Odrobinka Włoch w grudniu.


Torta caprese
(Délices d'Italie L.Werle)
forma 22cm

- 125g masła,
- 85g gorzkiej czekolady,
- 220g cukru,
- 5 jajek (białka+żółtka osobno)
- 100g zmielonych migałów
- 150g zmielonych orzechów laskowch
- 1/4 łyżeczki soli


Połamaną czekoladę, masło i cukier rozpuścić w kąpieli wodnej (miseczka ze składnikami umieszczona nad gotującym się rondelkiem z wodą). Trwa to ok. 10min. na małym ogniu. Wystudzić masę czekoladową i przełożyć do większej miski. Wbiajmy do niej żółtko po żółtku i mieszamy drewnianą łyżką. Nastepnie dodajemy migdały i orzechy. Mieszamy całość. Białka ubijamy na sztywno i dodajemy je delikatnie do ciasta - tak, by nie pozostała ani jedna biała grudka.
Ciasto pieczemy w temp. 180 stopni przez ok. 60min. Ma być wilgotne w środku, ale odchodzić od brzegów formy.

czwartek, 1 grudnia 2011

Camembert marynowany na ostro, czyli tapas po francusku :)

Uwielbiam wszelkie przekąski, przystawki...wszelkie dania w wersji mini. To cudowne, że jeden kęs kryje tyle smaków, kolorów, zapachów... Zaspokaja pierwszy głód i zachęca do odkrywania dalszych części posiłku. Nie dziwię się, że tapas zawojowały Europę.

Gdy wpadła mi w ręce książeczka z tymi hiszpańskimi przekąskami, otworzyła się przede mną masa inspiracji, pomysłów i nowych przepisów do wypróbowania. Oto jeden z nich....przekształcony na francuskie, serowe realia :) W roli głównej...camembert :)


Camembert na ostro marynowany w ziołach i oliwie z oliwek
(Tapas - wyd. Naumann)

- krążek łagodnego sera pleśniowego np. camembert,
- 2 szalotki,
- ząbek czosnku,
- zioła - bazylia, tymianek, rozmaryn
- jedna suszona papryczka chili
- oliwa z oliwek
- sól


Ser kroimy w paski lub trójkąty i umieszczamy w naczyniu zamykanym hermetycznie. Siekamy szalotki i czosnek - dodajemy do sera. Zioła myjemy, drobno siekamy. To samo robimy z papryczką. Wszystko umieszczamy w pojemniku z serem. Całość zalewamy oliwą z oliwek - ma mniej więcej do połowy zakrywać ser. Odstawiamy do lodówki na dwa dni, ale od czasu do czasu mieszamy naszą marynatę. Po 2 dniach wyjmujemy, solimy i podajemy z chlebkiem lub tostami.

Gwarantuję...nie wytrzymacie tych dwóch dni... ;)))
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...